Rower w stanie który często przyprawia właściciela o ból głowy - remontować czy zostawić w takim stanie jak jest? Muzealnik na pewno odpowie że zostawić i nie ruszać. Perfekcjonistę na pewno będą razić koła ocierające o ramę, zardzewiałe łożyska, nieodpowiednie nakrętki użyte w miejsce zgubionych, zacinające się pedały, itd.
Wybrano rozwiązanie pośrednie - naprawiono rower pod względem mechanicznym. Wszystko rozebrano, nasmarowano, dorobiono brakujące części i złożono. Rower odzyskał sprawność ale zachował wygląd "z epoki".
Opony z litej gumy nieco psują komfort jazdy ale kompensują to amortyzatory.
Przednie koło zawieszone jest na sprężynowych wahaczykach.
Tylna część ramy wyposażona jest również w amortyzator.
Do dyspozycji mamy dwa przełożenia. Wybieramy je przekładając koło mocowane za pomocą dwóch dużych pokręteł. Do dyspozycji mamy jeszcze przedni hamulec i karbidową lampę. Jeśli jedziemy w sutannie to górną belkę możemy przełożyć do dolnego mocowania czyniąc z roweru damkę.