Your web browser is too old or does not support JavaScript. This page will not display as intended.

Autoglider

Autoglider - skuter z roku 1920. Jak na swoje lata zachowany w dobrym stanie. Brakuje drewnianej karoserii, wycisku sprzęgła, manetek, hamulca.

[img]

W miarę demontażu wyjaśnia się dziwna "miękkość" pojazdu. Przednie zawieszenie oraz tylny wahacz połączone są resorem. Miejsce jest na dwa pióra a jest tylko jedno na dodatek byle jak przykręcone.

[img]

[img]

Silnik wygląda na kompletny i używany ale bardzo dawno. Pokryty jest skorupą będącą mieszaniną zaschniętego błota z olejem.

[img]

Po rozebraniu i wyczyszczeniu okazuje się że jest w świetnym stanie. Wał korbowy, korbowód, tłok wykazują zadziwiająco małe zużycie. Aby wyjąć wał odkręca się klapkę z dołu karteru, rozkręca stopę korbowodu i wyjmuje korbowód górą a wał bokiem karteru. Solidny wał łożyskowany jest w dwóch długich panewkach smarowanych systemem rowków. Ciężki żeliwny tłok wyposażono w dwa szerokie pierścienie. Cylinder cały z wszystkimi żebrami. Korbowód skrzywiony do wyprostowania.

[img]

Elementy ramy wypiaskowano i zapodkładowano. Wytoczono sworznie łączące elementy ramy. Dopasowano drugie pióro resoru. Połączono resor z elementami ramy dorobionymi strzemiączkami.

[img]

[img]

[img]

Wytoczono nowe bieżnie główki ramy - stare nie przetrwały próby czasu. Złożono przednie zawieszenie i dopasowano mocowania silnika.

[img]

Wyprostowano przedni błotnik, dorobiono mocowania błotnika i dopasowano blachy mocujące tłumik i magneto.

[img]

Oryginalny bak zachowany w bardzo dobrym stanie wraz z korkiem i sygnowanym kranikiem. Na zdjęciach Autoglidera widać dwa rodzaje mocowania baku - do dolnej części kierownicy lub do boków. Zdecydowano zostawić wyglądające na oryginały mocowania w postaci zaciskanych na kierownicy "uszek". Jedno mocowanie było pęknięte i za krótkie - dorobiono więc nowe.

[img]

[img]

Aluminiowy tłumik zachowany w dobrym stanie poza miejscem mocowania wylotowej końcówki. Ponieważ zachowały się wszystkie połamane kawałki, uszkodzone miejsce sklejono i wypełniono klejem ze sproszkowanym aluminium.

[img]

[img]

Dobrano iskrownik mieszczący się pod rurą wydechową i dorobiono dla niego półkę.

[img]

[img]

Koła nie są oryginalne. Do felg wziętych z taczki dopasowano części oryginalnych piast i przylutowano twardym lutem. Jest więc oryginalne mocowanie przedniej zębatki napędowej oraz tylni bęben hamulcowy. W oryginale bębny były dwa, po obu stronach felgi. z bębnami współpracowały hamulce taśmowe, jeden strowany klamką przy kierownicy, drugi pedałkim znajdującym się w podłodze pojazdu.

[img]

Na koła założono stare opony z którymi był użytkowany. Pozostawiono też oryginalne osie z konusami i nakrętkami.

[img]

Na elementach ramy nie znaleziono żadnych numerów. Jedynie na silniku znajduje się zestaw oznaczeń.

[img]

Silnik poskładano całkowicie z oryginalnych części. Udało się zachować wszystkie śruby i nakrętki. Jest nawet skośna podkładka pod mocowanie rury wydechowej. Po wyprostowaniu korbowodu silnik obraca się bardzo lekko, kompresja jest bardziej niż przyzwoita. Duża w tym zasługa bardzo starannie wykonanego odprężnika, uszczelnianego dodatkowo przeciwnakrętką. Co ciekawe odprężnik połączony jest rurką z rurą wydechową, zawartość przedmuchiwanego cylindra jest więc wyrzucana do rury wydechowej a nie przed kierowcę.

[img]

Silnik tworzy z ramą zdumiewająco sztywną konstrukcję. Wszystkie elementy złączne, śruby, sworznie i nakrętki są oryginalne i ocynkowane lub poniklowane. Autoglider pomimo resorowanej ramy (ugina się zarówno przód jak i tylny wahacz) zachowuje się bardzo stabilnie. Można na nim bez kłopotu stać utrzymując równowagę.

[img]

Dziwny jest brak jakichkolwiek śladów wycisku sprzęgła. Niewątpliwie zarówno wał jak i koło zamachowe są oryginalne. Może jest to wersja uproszczona pozbawiona możliwości wysprzęglania silnika? Po założeniu kół wyjaśnia się sprawa odciętych bocznych osłon przedniego błotnika - zostały usunięte bo nie mieściły się użyte w miejsce oryginalnych baloniaste opony.

[img]

Podwójna manetka zachowała się w całości. Poniklowano jej elementy - wygląda jak w momencie zakupu przed prawie 100 laty.

[img]

Ostatni oryginalny element Autoglidera to kompletny gaźnik Amac. Elementy filtra powietrza wysłano do niklowania, pozostałe części wyczyszczono i złożono w całość. Jest to gaźnik beziglicowy. Steruje się nim za pomocą dwudźwigniowej manetki, podnosząc i opuszczając przepustnicę główną i przepustnicę powietrza. Obsługa tego typu gaźnika nie jest taka prosta jak nowszych gaźników iglicowych w sposób automatyczny zapewniających odpowiedni skład mieszanki. Aby uzyskać stabilną pracę silnika w zależności od jego obciążenia i prędkości obrotowej należy ustawić obie dźwigienki.

[img]

Autoglider posiada jeszcze oryginalną blaszaną przednią częśc karoserii z tabliczką znamionową oraz rączki. Po dorobieniu napędu iskrownika będzie można uruchomić i przetestować silnik. Potem trzeba zdecydować o rodzaju prac które mają być podjęte.

[img]

Zakupiono parę zębatek które wspawano do do wytoczonych tulejek ze stożkami. Założono łańcuch i sprawdzono poprawność montażu i możliwość napięcia łańcucha. Zdecydowano dorobić tylni hamulec, pomalować elementy ramy i podjąć próbę uruchomienia pojazdu.

[img]

Jak postanowiono, tak zrobiono. Gotowy, pomalowany pojazd. Brakuje zbiornika paliwa i karoserii.

[img]

[img]

Na podstawie zdjęć z muzeum dorobiono elementy tylnego hamulca pasowego.

[img]

Założono łańcuch napędowy. Napinacze działają pionowo w dół na oś koła. Napęd z wału silnika przenoszony jest na górną zębatkę przez sprzęgło którego napięcie regulowane jest moletowanymi nakrętkami dostępnymi na zewnątrz koła zamachowego.

[img]

Gaźnik i manetki tworzą doskonale pasującą do siebie całość. Wyprofilowane rączki układają się wzdłuż kierownicy pozwalając na wygodne sterowanie gaźnikiem.

[img]

[img]

[img]

Na podstawie archiwalnych zdjęć odtworzono rzuty boczne drewnianej karoserii. Wykonano model oraz szablony podłogi oraz boków. Wykonano tekturowy model i porównano ze zdjęciami. Po wprowadzeniu poprawek wycięto elementy karoserii.

[img]

Całość sklejono oraz wykonano wewnętrzną konstrukcję nośną.

[img]

Przymierzono konstrukcję do Autoglidera. Wykonano wycięcie na pedał hamulca oraz schowek pod siedzeniem.

[img]

[img]

Drewnianą karoserię pomalowano. Dorobiono otwierane siedzenie. Dorobiono uchwyt tylnego stojaka.

[img]

Przednią część karoserii na której trzyma się stopy pokryto gumą obramowaną aluminiowymi listwami. Dorobiono pedał hamulca.

[img]

Na podstawie zdjęć wykonano szablony napisów i pomalowano bak. Naprawiono kranik paliwa i wykonano instalację paliwową.

[img]

Wykonano replikę osłony łańcucha napędzającego iskrownik.

[img]

Sprawdzono naciąg łańcuchów, ustawiono zapłon i zatankowano pojazd. Wykonano kilka jazd próbnych.

Zobacz film

Pojazdu nie należy lekceważyć. Silnik dysponuje naprawdę dużym momentem obrotowym i całkiem żwawo ciągnie nawet pod strome wzniesienia. Do manipulowania dźwigniami sterującymi gaźnikiem można się łatwo przyzwyczaić - krótką dźwignią wzbogacamy mieszankę, długą otwieramy przepustnicę. Resorowana rama daje duży komport jazdy który nieco psuje obawa przed wpadnięciem małymi kółkami do dziury w jezdni. Hamulec to raczej ozdoba - lepiej hamować silnikiem. Trzeba też uważać na zakrętach. Duża masa silnika nad przednim kołem powoduję iż pojazd przy ostrym skręcie może się przewrócić. Za to smarowanie silnika jest bez zarzutu, blaszana osłona przed nogami jest nieoceniona!

[img]