Niestety doczepy były nieporęczne i w większości kończyły pod chmurką. O ile dla motocykla czy wózka bocznego znajdowano miejsce w garażu czy szopie, to doczepę zazwyczaj wydawano na pastwę deszczu i śniegu. Doczepa która do nas dotarła nie wyglądała najlepiej. Rdza uczyniła z poszczególnych elementów jedną całość. Po długotrwałej pracy z użyciem młotka i spawarki części zaczęły przypominać te z rysunków katalogowych. Cześć elementów została ocynkowana, część pomalowana proszkowo. Mechanizm różnicowy został wyremontowany. Części których nie dało się uratować zostały dorobione.
Więcej niż trochę pracy wymagały bębny hamulcowe i felgi ale udało się. Już na własnych kołach doczepka opuszcza garaż.
Któż by się oparł chęci wypróbowania nowego pojazdu. Poszukiwania Junaka nie trwały długo. Ciekawe ile czasu projektant B-20 przeznaczył na przerobienie Junaka z wersji turystycznej na transportową? Za pierwszym razem nie jest łatwo - może to kwestia braku wprawy?
Jeszcze kilka metrów łańcucha
O dziwo zakręca...
Trzyślad, trójślad?
Po próbie drogowej czas na próby w terenie.
Ponieważ próby wypadły zachęcająco, ciąg dalszy nastąpi.