Zundapp który najkrócej można scharakteryzować słowem ograbiony. Przed sprzedażą pozbawiono go wszystkiego co dało się odkręcić.
Brakuje prądnicy Noris, kierownicy z osprzętem, przedniej lamy, tylnej lampki, osłona łańcucha to nieudolna doróbka. Wykręcono śruby RIBE i zamiast nich wkręcono te rodem z supermarketu. Całość pociągnięto eleganckim czarnym lakierem razem z silnikiem (pewnie dźwignęło gazetę na wietrze podczas malowania).
Jak na model DE to nietypowy bak rodem z DB ale pasujący mocowaniami do ramy.
W dolnych częściach ramy uchowało się kilka oryginalnych śrub. Piasty małe (jak z niemieckiego mopeda), rama przystosowana do "rowerowych" napinaczy tylnego koła. Brak tylnej zębatki.
Silnik starego typu z odsłoniętym kołem zamachowym. Pod kołem zamachowym budzący grozę blaszany kołnierz. Jeśli silnik również padł ofiarą jakiegoś kolekcjonera/handlarza to remont nie będzie się opłacał. W takim pojeździe można się spodziewać legendarnego drewnianego tłoka.
A tu metoda błyskawicznego dopasowania wydechu - nacinamy kantówką - i gotowe!
Dół sztycy uszkodzony w dziwny sposób - albo furtka była za wąska albo istnieją myszy gryzące metal. Jak nie znajdzie się inna - do naprawienia.
W kołach niby oryginalne konusy ale gwinty przerabiane. A konusy w takim stanie że optymistę który myślał że będzie na nich jeździć powinno się od razu zatrudnić w Ministerstwie Finansów.
Tabliczka oryginalna, numery zgodne z numerami ramy i silnika. Czy na pewno okaże się po piaskowaniu ramy.
Silnik stanął na tłoku. Blaszany kołnierz wykonany z resztek puszki to tylko nieudane udoskonalenie. Środek silnika w dobrym stanie. Cylinder starego typu z wąskimi oknami. Dziwnie mało zużyty. Tłok dorabiany, popękany w okolicach sworznia. Za to pierścienie mocno zużyte. Ślady wskazują że prace remontowe koncentrowały się na cylindrze.
Dół silnika kompletny, zużyty ale bez uszkodzeń. Wszystkie elementy posegregowano i przeznaczono do dokładnego wyczyszczenia i skontrolowania.
Kartery wstępnie umyto i usunięto z nich stare łożyska i uszczelnienia.
Z cylindra usunięto nagar. Cylinder i głowicę wypiaskowano. Cylinder pomalowano lakierem żaroodpornym. Gniazdo świecy w głowicy do wymiany.
Rozebrano stopę korbowodu i wyczyszczono jej elementy.
Dokładnie wyczyszczono kartery. Wciśnięto nowe łożyska. Wyczyszczono elementy skrzyni biegów.
Złożono kartery i sprawdzono działanie skrzyni biegów. Zmontowano sprzęgło. Tarcze sprzęgłowe mają nowe korki. Silnik jest mało zużyty za to przeżył dwie tragedie. Jedna nastąpiła w skrzyni korbowej - coś tam wpadło lub się odłamało i unieruchomiło silnik. Potem silnik wyremontowano ale znów nie miał szczęścia - tym razem zatarł się tłok.
Przetoczenia wymagało koło zamachowe, tłok jest do wymiany. Poza tym silnik jest kompletny. Kopniak i dźwigienki do chromowania.
Karoserię motocykla rozebrano i przygotowano do piaskowania (musi nieco spaść temperatura).
Oryginalne elementy w dobrym stanie przeznaczono do chromowania.
Karoseria wypiaskowana i zabezpieczona gruntem antykorozyjnym.
Karoserię wstępnie złożono. Wykonano naprawę blacharską błotników. Dopasowano pochromowane części. Naprawiono mocowanie sprężyny trapezu.
Sporządzono listę części do kupienia.
Zmontowano gumy baku. Dopasowano popychacz zmiany biegów, dorobiono sworzeń. Naprawiono dźwigienkę zmiany biegów (po stronie silnika, tulejka + spawanie pęknięć). Sprawdzono działanie skrzyni biegów.
Wyprostowano trapez który nosił wyraźnie ślady zderzenia z jakąś przeszkodą. Złożono łożysko główki ramy. Wytoczono dystanse wahaczyków. Wytoczono nity przedniego błotnika.
W przedniej piaście wytoczono gniazda pod łożyska maszynowe. Wytoczono nową oś. Złożono dekiel ze szczękami hamulcowymi. Dokupiono pasujący do piasty F&S napęd VDO. Dorobiono mocowanie dekla do trapezu. Dorobiono uchwyty linek przedniego hamulca.
Zmontowano rolgazy i klamki. Dorobiono podkładki mocujące kierownicę w półce.
Sprawdzono dokupiony klakson - działa - i rozebrano. Po wyczyszczeniu przeznaczono do malowania.
Rozebrano i wyczyszczono tylną lampkę. Dorobiono mocowanie lampki do błotnika.
Wytoczono w tylnej piaście gniazda pod łożyska maszynowe. Wytoczono nową oś. Złożono dekiel. Wytoczono dystanse osi i uchwyt pręta hamulcowego.
Naprawiono pręt podnóżków. Podnóżki (oryginalne) wyprostowano. Dorobiono tuleje dystansowe i tulejkę oraz ogranicznik dźwigni zmiany biegów. Dorobiono pręt hamulcowy.
Założono dokupioną zębatkę zdawczą i dorobiono sworzeń dźwigni sprzęgła.
Zamontowano tylną zębatkę i napinacze łańcucha. Założono łańcuch i sprawdzono ustawienie piasty.
Motocykl czeka na zamówione szprychy. Niektóre elementy (puszka, lampka, siodło) są zdemontowane do lakierowania.
Zapleciono szprychy w przednim kole, wycentrowano i założono nową oponę.
Złożono tylne koło. Do przymierzenia zostały już tylko wydechy i motocykl może trafić do lakierowania.
Polakierowany i złożony. Brakuje prądnicy i przedniej lampy.
Zmontowano siodło.
Dopasowano wydechy - przerobienia wymagały mocowania do cylindra i wieszaki.
Złożono gaźnik który przeszedł niemało (inwalida z licznymi protezami) ale ciągle ma jeszcze szansę na zadziałanie. Jak już dźwignie się z fotela to pewnie jeszcze zafunkcjonuje ale gdy potrzebne będą wolne obroty to zapadnie w drzemkę i zapomni o silniku.
Zdemontowano dokupioną prądnicę. Wyczyszczono wirnik, sprawdzono komutator - pasuje.
Zdemontowano cewki wzbudzenia. Wyczyszczono obudowę. Usunięto stare przewody i mechaniczny regulator napięcia. Dolutowano końcówki cewek wzbudzenia i wyprowadzono na zewnątrz. Sprawdzono cewki - jak na razie działają.
Samodzielny i samobieżny. Od tyłu mógłby uchodzić za gotowy. Brakuje instalacji elektrycznej i przedniej lampy.
Pomalowano korpus prądnicy. Wyremontowano "kominek" z którego wyprowadzono kable. Zmontowano przerywacz. Ustawiono zapłon.
Dopasowano skorupę lampy i ramkę. Zamontowano licznik, stacyjkę, kontrolkę i gniazdo bezpiecznika. Dorobiono linkę napędu prędkościomierza.
Wykonano instalację elektryczną.
Dorobiono dekiel prądnicy. Zamontowano elektroniczny regulator napięcia.
Motocykl gotowy do uruchomienia. Pozostało pomalować dekiel prądnicy i zamontować oprawkę żarówki reflektora. Oprawka zostało kupiona ale kiedy przyjdzie to zależy od Poczty Polskiej która ma teraz ważniejsze sprawy do przeprowadzenia niż doręczanie przesyłek.
Wężyk paliwa można zmienić na mosiężny ale po wypłukaniu zbiornika czyli po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów.
Majowe Święto okazało się szczęśliwe dla Zundappa. Tym razem niespodzianka była pozytywna. Po prostu zapalił, pojechał i na dodatek prądnica ładowała...
http://www.youtube.com/watch?v=H549KENSVeI
Wykonano miedziany przewód paliwa i zamontowano bakelitową fajkę świecy.